Razem walczymy o powrót do zdrowia lubuskiego...
Patrycja Stopińska pochodzi ze Słubic Mieszka Ośnie Lubuskim, ma 22 lata i wraz z mężem Mariuszem wychowują trzy letniego syna Brajana. Jak mówi ze skromnością wyniesioną z domu, ". Już w szkole byłam w wolontariacie. Później znalazłam zbiórkę dla małego chłopca który walczył o życie. Niestety nie udało się go uratować ale dał mi motywację do pomagania innym. Wiem że aniołek Adulek patrzy na mnie ze swojej chmurki i cały czas jest przy mnie czuwając nad tym, czy wypełniam misję, którą mi ofiarował. Ryszarda Walduna osobiście zna od około roku, ale jak tylko usłyszała, że ów dziennikarz z naszego regionu miał zawał, a następnie drugi już udar mózgu czego oprócz niedowładu jest także afazja( spowodowane organicznym uszkodzeniem odpowiednich struktur mózgowych częściowe lub całkowite zaburzenie mechanizmów programujących czynności mowy u człowieka,), nie czekała dłużej i postanowiła działać. Motywacją dla niej było też to, że kiedyś jej kolega pomagał innym ( chociażby przez nagłośnienie sprawy w mediach, Jego teren obsługi dziennikarskiej zaczynał się w Gorzowie Wlkp, przez Witnicę, Słubice, czy Kostrzyn nad Odrą i przemierzał ten teren głównie na tzw( stopa), a teraz został" sam jak palec" znalazł się w trudnej sytuacji, bo jak był zdrowy i potrafił pomóc, byli obok niego wszyscy, a teraz...( mieszka w Domu Pomocy Społecznej bez własnych pieniędzy na swoje potrzeby takie jak np. środki czystości, bieliznę, odzież, obuwie, czy najzwyklejszą kawę lub herbatę i do tego ciastko).
Patrycja założyła zbórkę na portalu Pomagam pl, a na Facebooku trwają licytacje z których dochód przeznaczony jest dla Ryszarda, Pomóc może każdy wpłacając na konto zbiórki pomagam.pl : „pomóż Rysiowi w walce o zdrowie”. Można też wystawić lub kupić przedmiot na licytacji wpisując na FB: Licytacje dla Rysia. Poruszeni jego losem pomagają nie tylko jego znajomi, lecz można powiedzieć, że także ci, których nigdy nie poznał, ale jesteśm po to, aby wyzdrowiał i wrócił do swej aktywności wolontariackiej, bo współpracował z Wspólnotą Wiara i Światło " Czułe serduszka skupiającą głównie osoby z z porażeniem mózgowym, czy Zespołem Downa. Będąc już niepełnosprawy biorąc udział w projektach unijnych organizowanych przez OPS i PCPR w Sulęcinie postanowił zrobić sobie kursy: Opiekun osób starszych i niepełnospranych, czy Wstępnej Pomocy Przedmedycznej. Za ukończenie tych kursów otrzymałem zaświadczenia lub certyfikaty, które pozostały mi obecnie tylko na pamiątkę. Mówię obecnie, bo robię wszystko, by mowa oraz sprawność fizyczna powróciły i zacznę działać dalej- podkreśla Rysiek poruszony tym, że tyle osób chce mu pomóc.
Za pośrednictwem tego artykułu zwracamy się do Was wszystkich o pomoc i wsparcie, bo dobrze wiemy, że dobro do nas powraca
Redakcja